niedziela, 13 września 2015

TP Polonia Piła - Zjednoczeni Kaczory

TP Polonia Piła - Zjednoczeni Kaczory
Klasa Okręgowa: Piła (północ)
widzów ok. 100

Punktualnie o godzinie 16:00 rozpoczął się mecz pomiędzy drużyną TP Polonii Piła, a Zjednoczonymi Kaczory. Do tej pory pilanie nie zdołali jeszcze wygrać meczu ligowego, zaś ich dzisiejszy rywal przystępował do meczu podrażniony po porażce w derbach z drużyną ze Śmiłowa. Zapraszamy na relację z tego spotkania.



Początek spotkania był wyrównany. Z czasem przewagę osiągać zaczęli zawodnicy z Piły, jednak mieli problem z udokumentowaniem tego bramką. Gracze gospodarzy zmarnowali dwie dogodne sytuacje na to by otworzyć wynik spotkania. Najpierw Kostecki nie zdołał pokonać bramkarz, a i dobitka jego strzału nie znalazła drogi do siatki. W drugiej sytuacji ponownie nieskuteczny był napastnik Polonii nie podłamało to zawodnika, który ostatecznie został bohaterem spotkania, ale o tym za chwilę. Kiedy mogło się już wydawać, że obie drużyny na przerwę zejdą z czystym kontem wspomniany wcześniej Kostecki otrzymał dokładne podanie od Lebiotkowskiego i silnym uderzeniem z woleja umieścił piłkę w bramce gości. Kilka sekund po tym jak piłka zatrzepotała w siatce sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania i to pilanie schodzili na przerwę prowadząc 1:0. Bramka do szatni zapewne popsuła plany taktyczne trenera Kaczor jednak miał aż 15 minut na to co zrobić aby odwrócić losy tego spotkania.

Po piętnastominutowej przerwie obie drużyny powróciły na boisko. Już na początku było widać, że gracze Zjednoczonych są jeszcze w lekkim szoku po "szatniarzu", a pilanie próbują jak najszybciej wykorzystać ten fakt. Udało im się to dość szybko, rzut wolny z prawej strony boiska dobre dośrodkowanie do Kosteckiego, ten niepilnowany z lewej strony pola karnego uderza piłkę z powietrza po długim słupku i podwyższa prowadzenie polonistów. Kilka minut później mogło być już po meczu jednak w sytuacji sam na sam Lebiotkowski przeniósł piłkę nad bramką i pilanie nadal prowadzili dwoma bramkami.

Obraz gry się nie zmieniał, gracze Polonii nadal atakowali. W końcu udało im się odebrać jakiekolwiek nadzieję na korzystny rezultat dla gości. Lewą stroną boiska popędził Pańczyszyn zagrał piłkę po ziemi wzdłuż pola karnego, a całą akcję wykończył nie kto inny jak Mateusz Kostecki. Po tej bramce gospodarze prowadzili już 3:0, a wspomniany przed chwilą strzelec bramki zamatował pierwszego w tym sezonie ligowym hat - tricka. Po tej bramce tempo meczu znacznie spadło, w szeregi gospodarzy wkradło się rozluźnienie co w końcówce wykorzystali gracze z Kaczor i zdobyli honorową bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, piłkę głową uderza Piotr Gruse i zdobywa honorową bramkę dla swojej drużyny. Trzy minuty później sędzia kończy spotkanie i to zawodnicy Polonii Piła mogą świętować pierwszą wygraną w tym sezonie.

Oczywiście na miano zawodnika meczu zasługuje Kostecki, który po początkowych problemach ze skutecznością w tym spotkaniu zdołał zanotować hat - tricka. Gracze TP Polonii Piła w najbliższej kolejce udadzą się na mecz do spadkowicza z Margonina. Jeżeli chodzi o drużynę z Kaczor najprawdopodobniej w najbliższą środę rozegrają zaległe spotkanie z Unią Ujście, a w weekend gracze Zjednoczonych będą pauzować, dzięki czemu będą mieli trochę czasu na regenerację po wyczerpującym tygodniu.

TP Polonia Piła - Zjednoczeni Kaczory 3:1
Bramki: Kostecki x3 - Gruse 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz