Orzeł 2010 Women PZZ Wałcz - Mustang Wielgie
II Liga kobiet: Grupa Wielkopolska
widzów ok. 150
Tym razem mecz rozpoczął się punktualnie, na początku trochę chaosu z jednej jak i z drugiej strony, ale z czasem było już widać, że drużyna Mustanga stawia w tym meczu na grę z kontry, a zawodniczki Orła mają zamiar grać piłką i starają się konsekwentnie utrzymywać przy piłce i rozgrywać swoje akcje ofensywne. Zawodniczki Mustanga kilkukrotnie zaatakowały lewym skrzydłem po jednym z takich ataków miały nawet szansę na zdobycie bramki, ale dobrze w tej sytuacji zachowała się bramkarka z Wałcza i pewnie obroniła strzał. Jeżeli chodzi o drużynę Orła z minuty na minutę ich ataki stawały się co raz groźniejsze i zdawało się, że kwestią czasu jest pierwsza bramka dla miejscowej drużyny. Udało im się zdobyć trzy bramki, jednak wszystkie nieuznane przez sędziego, dwukrotnie arbiter dopatrzył się zagrania ręką, a raz liniowy uniósł chorągiewkę gdyż zawodniczka z Wałcza była na pozycji spalonej. Brakowało też w niektórych momentach skuteczności, Anny Nowak, ale zawodniczka ta w końcu się przełamała. Jak to się mówi do trzech razy sztuka i w końcówce I połowy po długim podaniu z głębi pola wyszła sam na sam z bramkarką Mustanga, uderzyła po krótkim słupku i otworzyła wynik spotkania. Dzięki tej bramce drużyna, która miała przewagę mogła schodzić na przerwę w lepszych nastrojach.
Po raz drugi w tym sezonie udało nam się być w Wałczu, tym razem miejscowy Orzeł rozgrywał swoje spotkanie o godzinie 16:00. Pogoda idealna do grania w piłkę, słońce zero wiatru, a do tego sporo ludzi na trybunach, którzy wspierali miejscową drużynę. Przed tym meczem zawodniczki z Wałcza były na pierwszym miejscu w tabeli, a ich dzisiejsze rywalki na trzecim, obie drużyny do tej pory niepokonane, co zwiastowało dobre widowisko.
Tym razem mecz rozpoczął się punktualnie, na początku trochę chaosu z jednej jak i z drugiej strony, ale z czasem było już widać, że drużyna Mustanga stawia w tym meczu na grę z kontry, a zawodniczki Orła mają zamiar grać piłką i starają się konsekwentnie utrzymywać przy piłce i rozgrywać swoje akcje ofensywne. Zawodniczki Mustanga kilkukrotnie zaatakowały lewym skrzydłem po jednym z takich ataków miały nawet szansę na zdobycie bramki, ale dobrze w tej sytuacji zachowała się bramkarka z Wałcza i pewnie obroniła strzał. Jeżeli chodzi o drużynę Orła z minuty na minutę ich ataki stawały się co raz groźniejsze i zdawało się, że kwestią czasu jest pierwsza bramka dla miejscowej drużyny. Udało im się zdobyć trzy bramki, jednak wszystkie nieuznane przez sędziego, dwukrotnie arbiter dopatrzył się zagrania ręką, a raz liniowy uniósł chorągiewkę gdyż zawodniczka z Wałcza była na pozycji spalonej. Brakowało też w niektórych momentach skuteczności, Anny Nowak, ale zawodniczka ta w końcu się przełamała. Jak to się mówi do trzech razy sztuka i w końcówce I połowy po długim podaniu z głębi pola wyszła sam na sam z bramkarką Mustanga, uderzyła po krótkim słupku i otworzyła wynik spotkania. Dzięki tej bramce drużyna, która miała przewagę mogła schodzić na przerwę w lepszych nastrojach.
Po kilkunastominutowej przerwie zawodniczki obu drużyn powróciły na boisko, a sędzie rozpoczął II połowę spotkania. Obraz gry dalej nie ulegał zmianie, w końcu piękne podanie do Anny Nowak, a ta dość niespodziewanym uderzeniem lobuje bramkarkę gości. Wydawało się, że nikt nie spodziewał się takiego wykończenia tej akcji, może i było w tym trochę przypadku, ale jeżeli chodzi o efekt końcowy był on naprawdę godny uwagi. Po bramce na 2:0, gra się trochę uspokoiła, sztab szkoleniowy Orła zdecydował się nawet na dość nietypową zmianę, a mianowicie zmieniona została pierwsza bramkarka drużyny z Wałcza. Jej zastępczyni dość szybko została poddana testowi. Drużyna Mustanga nie odpuszczała i dzielnie walczyła mimo dwubramkowej straty, taka postawa przyniosła bramkę kontaktową. Dobre wejście z prawej strony pola karnego, strzał po ziemi bramkarka z Wałcza bez szans i 2:1. Fakt ten zwiastował ciekawe końcowe minuty spotkania, chwilę później mogło być 2:2, ale fenomenalną interwencją popisała się bramkarka Orła i zdołała przenieść silny strzał nad poprzeczką.
Chwilę później dała o sobie znać Ciesiółka, jednak jej strzał trafił w poprzeczkę. Długo jednak nie trwało, a zawodniczka ta ponownie oddała strzał z dystansu, który tym razem wpadł do siatki rywalek. Silne uderzenie pod poprzeczkę zza pola karnego, bramkarka Mustanga bez mniejszych szans w tej sytuacji i Orzeł Wałcz prowadzi 3:1. Do końca spotkania nie wydarzyło się już nic co mogło by zmienić wynik tego spotkania, na pewno można pochwalić za to spotkanie obie drużyny, a także szkoleniowca drużyny Mustanga, który całe spotkanie żył przy linii bocznej. Wspierając swoją drużynę w ciężkich chwilach w tym spotkaniu.
Dzięki wygranej 3:1, Orzeł Wałcz pozostaje na pozycji lidera II Ligi kobiet (grupa wielkopolska) i jak dla mnie pozostaje mieć nadzieję, że po rozegraniu wszystkich 22 kolejek ligowych stan ten nie ulegnie zmianie.
Orzeł 2010 Women PZZ Wałcz - Mustang Wielgie 3:1
Bramki: Anna Nowak x2, Natalia Ciesiółka
Bramki: Anna Nowak x2, Natalia Ciesiółka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz